Tłumaczenia w kontekście hasła "o małżeńskich" z polskiego na angielski od Reverso Context: Małżeństwa zawarte w dniu 1 wrzesnia 1992 r. i wczesniej podlegają konwencji haskiej o małżeńskich ustrojach majątkowych.
Właściwie należałoby ten wywiad z Muńkiem Staszczykiem czytać od zamieszczonej na końcu informacji, że bohater leży w londyńskim szpitalu po wylewie. Inaczej rozumie się wówczas brawurę młodego rockmana z epoki PRL czy wzloty i upadki idola estrady czasów III RP. O koncertach w Jarocinie, hitowej płycie „King” i ostatnich znakomitych albumach „Old Is Gold” i „ starzy fani myślą wreszcie jak o spójnym ciągu wydarzeń, które były, ale się nie powtórzą, tak jak kolejne następujące po sobie fakty z biografii prywatnej. O wadzie wymowy, zdradach małżeńskich, miłości do żony, używkach i religijnych medytacjach. O ucieczkach w przygody i powrotach do spokoju domowego. O absurdach polityki i sile muzyki. Teraz przychodzi kolejny etap, czas cierpliwości i wytrwałości. Wierzę, że i tym razem Muniek okaże się zwycięzcą. Muniek Staszczyk, King. Autobiografia, rozmawia Rafał Księżyk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019, s. 549 Polityka (3234) z dnia Afisz. Premiery; s. 78 Oryginalny tytuł tekstu: "Cały Muniek"
Dariusz Korganowski - były funkcjonariusz policji pionów dochodzeniowo-śledczych i operacyjno-rozpoznawczych. Absolwent Szkoły Policji w Pile. Po odejściu ze służby w 2011 roku prywatny detektyw, specjalizujący się w sprawach kryminalnych i zdradach małżeńskich. Założyciel grupy TOP Detektyw. Nr produktu: 6769260
Gdy w związku brakuje szczerej rozmowy i są tajemnice, to ta po cichu tykająca bomba musi w końcu wybuchnąć! Pora na pierwszą konfrontację i wyłożenie kart na stół. W premierowym odcinku programu „Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta!” poznamy historię Sylwii i Vjeka. Ona - Polka, on - Chorwat. Dwa gorące temperamenty, w których życiu burza goni burzę. Pora stanąć z problemem twarzą w twarz. Jak to się skończy? Tego dowiemy się już 18 grudnia, o godz. w Active Family, w programie „Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta!”. Są małżeństwem z 5-letnim stażem. Sylwia Jest skrzypaczką, prawie 28 lat występowała w zespole Mazowsze. Śpiewa, gra na fortepianie i tańczy, a także udziela się aktorsko. Vjeko z wykształcenia jest ekonomistą, ale nie pracuje w zawodzie. Łączy ich gorąca namiętność, z którą wiąże się też intensywna zazdrość. Sylwia wiedziała, że przed nią było wiele kobiet w jego życiu. Gdy Vjeko zdecydował się pójść za głosem serca i zanim na stałe przeprowadził się dla niej do Polski, wyjechał do domu, by pozałatwiać wszystkie sprawy. Podczas tej wizyty, miało dojść do spotkania z byłą miłością. Czy było to tylko niewinne pożegnanie? Czy jednak coś więcej? Czy Vjeko był wierny swojej nowej wybrance? Te myśli towarzyszą jej od początku małżeństwa z Vjeko. Nie dawało jej to spokoju i dlatego zwróciła się do Justyny o pomoc w wyjaśnieniu tej tajemnicy do końca. Chciała, żeby mąż przyznał , co naprawdę wydarzyło się podczas tamtej wizyty w Chorwacji. Nawet jeśli będzie to informacja, której najbardziej się obawia. Nie może już znieść unikania tematu przez Vjeka, awantur z tego powodu i ciągłej niepewności, która spędza jej sen z powiek. Czy mąż zgodzi się na szczerą rozmowę? Czy znów podjęcie przez Sylwię tematu zakończy się awanturą? Czy obecność Justyny i kamer sprawi, że tym razem żona pozna prawdę? Program Justyny Żyły - gdzie oglądać? Premiera programu „Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta!” już 18 grudnia, o godz. w Active Family!
Dziś będzie o kobietach, które zapatrzone w Adolfa Hitlera, żyły w związkach małżeńskich z jego przyjaciółmi. Z ludźmi, którzy - tak, jak i on - byli

„Wiktoria: Kocham swojego męża. Świetnie nam się układa. Mamy wspaniałe dziecko. Dlatego szukam żonatego, najlepiej dzieciatego. Bo będzie dyskretny. — Dlaczego na czacie, a nie w realu? — Dla bezpieczeństwa. Nie powiem ci, jak się nazywam ani skąd jestem, w realu spotkamy się raz w umówionym miejscu i nigdy więcej się nie zobaczymy. — Co byś zrobiła, gdyby mąż cię zdradzał w tym samym czasie? — Bylebym o tym nie wiedziała”. Wirtualny świat zdaje się coraz częściej zastępować świat rzeczywisty. Jest on praktycznie nieograniczony, pozbawiony kontroli, anonimowy — a przez to wygodniejszy. Czy jednak także wyjęty spod oceny moralnej? W Dekalogu nie ma żadnej wzmianki o internecie — tłumaczą się internauci. Rachunki sumienia w sfatygowanych, pierwszokomunijnych książeczkach do nabożeństwa milczą o cyberseksie. Księża nie mówią o tym na ambonie i katechezie. A zatem to nie grzech — tak zdaje się rozumować wielu ludzi. Ale sumienie nie daje spokoju. Zgrzyta. Podpowiada, że prawda jest inna. Zdrada przez internet — Czy flirtowanie przez internet w sytuacji, gdy ma się żonę, męża, to grzech? Seks wirtualny to już zdrada małżeńska czy tylko niewinna miłostka, o której jutro się zapomni? Przecież nie widać twarzy, imiona zastępują nicki, dozwolone są fantazje, kłamstwa, nie ma tematów tabu. Wszystko wolno. Wszyscy sobie zdają sprawę z wirtualnej utopii, traktują ją jak konwencję, z której można w dowolnym momencie wyjść. Czy więc coś, co jest nieprawdziwe, można oceniać? Przecież to tylko niepoważne igraszki... I wielu tak to traktuje. Pozostaje tylko jedno pytanie: Dlaczego z powodu tych „niewinnych igraszek” rozpadają się rodziny, przyjaźnie, narzeczeństwa w realnej aż „do bólu” rzeczywistości? Dlaczego niszczą one zaufanie i wtrącają w otchłań nierzeczywistości? Może właśnie dlatego, że „niewinne” pogaduszki przez internet w pewnym momencie zaczynają spełniać rolę kostki domina, która porusza całą resztę? Naruszony nieopatrznie bądź dla zabawy kamień okazuje się jednym z kamieni węgielnych: traci się zaufanie, wierność. I cała budowla zamienia się w ruinę. Wirtualny tłok „Marlena: — Chcę zdradzić, bo zostałam zdradzona. Mąż mnie zdradził po 9 latach małżeństwa z kobietą poznaną na czacie. Wróciłam wcześniej z pracy i złapałam ich... — I szukasz żonatego do zdrady?... — Tak myślisz? Sama nie wiem...”. „Zdrada”, „Seks”, „Dla żonatych”, „Mężowie i żony”, „Ostry seks” — to tylko niektóre nazwy fragmentów wirtualnej przestrzeni, gdzie od wczesnego rana aż do późna w nocy jest bardzo tłoczno. Często nicki mówią same za siebie: „Śmiała mężatka”, „Żonaty”, „Orgazm teraz”... W wirtualnej przestrzeni od wczesnego rana aż do późna w nocy jest bardzo tłoczno. Wchodzą tu, żeby rozjaśnić swoją szarą rzeczywistość, czasem poopowiadać o swoich dewiacjach, zwierzyć się, wykrzyczeć swój ból, niespełnienie. Wchodzą z nudy, ciekawości, dla dreszczyku emocji, który rozproszy monotonię biurowej czy domowej codzienności. Czasem szukają tego, czego mąż, żona nie są w stanie zapewnić. Bywa też, że sprowadza ich tu chęć wygadania się przed kimś obcym. Tu jest bezpiecznie. To wciąga jak narkotyk. Nie ma miejsca na kompleksy, bariery czy defekty urody. Nikt nie pyta, czy siedzi się przed monitorem komputera w zgrabnej garsonce i pełnym makijażu. Kłamstwo jest chlebem powszednim. Zakompleksiony, piegowaty nastolatek zamienia się w macho. Dorosły mężczyzna może bez skrępowania szukać potwierdzenia swojej męskości. Czyż to nie jest magnetyczne? Sumienie Kilka lat temu Maciej Ślesicki nakręcił film pt. Show. Grupa ochotników zostaje zamknięta na wyspie. Mieszkają w domu, w którym każdy ich krok śledzą kamery, a z nimi miliony telewidzów. Rozpoczyna się intryga, prowadząca w finale do tego, że doprowadzony na skraj wytrzymałości psychicznej bohater strzela do człowieka. Nabój okazuje się ślepy. Śmiech. Finał fabuły. Cel zostaje osiągnięty! Nikt się nie przejmuje słowami „wkręconego” w całą sytuację nieszczęśnika: — Ale ja go zabiłem. To nic, że nabój był ślepy. Ja go zabiłem w sobie wtedy, kiedy strzeliłem. Dopełnieniem czatu wcale nie musi być spotkanie w realu — i zwykle do niego nie dochodzi. Realizację czynu poprzedza decyzja podjęta w umyśle. Cała reszta jest już tylko konsekwencją tego wyboru. Zatem podłość, zdrada, sprowadzenie drugiej osoby tylko do roli dawcy usługi seksualnej są takie same w świecie wirtualnym, jak i w realnym. Nie ma tu większej różnicy. Odpowiedzialność moralna jest taka sama. Świadome wikłanie się w internetowe romanse, cyberseks, taplanie się w błocie niczym nieskrępowanej, często wulgarnej pożądliwości, wchodzą jak najbardziej w zakres oceny moralnej. Są ciężkim grzechem. Wolność jest zarówno darem, jak i zadaniem. Niewiele są tu w stanie zdziałać nakazy i zakazy. Potrzebna jest mądrość. Uświadomienie sobie, że wolność ma granice: jest nią godność własna i godność drugiego człowieka. Szczególnie destrukcyjna w necie jest anonimowość. Człowiek pozbawiony swojego imienia, tożsamości może zamienić się w demona. Może wszystko powiedzieć, dać upust swoim najniższym instynktom. I tak się dzieje. Robią to także ludzie wierzący, katolicy, przekonani, że Pan Bóg jest może wszędzie, „w niebie, na ziemi i na każdym miejscu”, ale przecież nie w internecie... Bo to tylko wiązki elektronów... Nic bardziej błędnego! słowniczek Czat — z ang. pogawędka. Rodzaj internetowej rozmowy prowadzonej za pośrednictwem komunikatora na portalu internetowym. Czaty zwykle są podzielone tematycznie (na pokoje, komórki). Wirtual — potoczna nazwa abstrakcyjnej przestrzeni w obrębie sieci internetowej; tu toczą się rozmowy. Real — potocznie: to, co jest prawdziwe, rzeczywiste; świat realny, w którym żyjemy. Net — sieć; inaczej internet. Nick — z ang. przezwisko, pseudonim. Cyberseks (inaczej seks komputerowy) — wirtualny stosunek seksualny, w trakcie którego dwie lub więcej osób łączą się zdalnie poprzez sieć komputerową i wysyłają do siebie pobudzające seksualnie komunikaty, opisujące własne doznania. opr. mg/mg

Doda i Radosław Majdan wzięli ślub w 2005 roku. W tamtym momencie byli oni najpopularniejszą parą show biznesu. Wówczas nazywano ich żartobliwie Beckhamami z

- Nie miałem innego życia. Ona była moim życiem- mówi Marek. Dlaczego utracił to życie, w którym nie ma już Danki? Za sprawą alkoholu czy zazdrości? A może przepracowanej lekarki pogotowia? Danuta zmarła, a Marek przebywa w byli tacy, że jedno bez drugiego nie mogło żyć - mówiła siostra Marka. - Miał 16 lat, kiedy nam ją przedstawił i powiedział, że to będzie jego żona. Na koniec to było dwoje chorych ludzi, którzy się sobą opiekowali. Jej choroba trwała dwadzieścia lat, wszystko było na jego głowie. On też zaczął mieć problemy z równowagą, przewracał się na ulicy. Raz sąsiad pomógł mu wstać i mówi zdziwiony: - Marek, przecież ty jesteś trzeźwy! Bo brat miał chorobę alkoholową, ale mimo tego opiekował się Danutą. Przychodziła też pielęgniarka środowiskowa, dwa razy dziennie na godzinę. Finansowo im pomagaliśmy, bo żyli z jednej renty Danuty. Córki też im pomagały, robiły zakupy. Uważam, że nigdy nie chciał zabić swojej żony, bo bardzo ją kochał. To jest cała historia. O domowych frytkachSpędzili ze sobą czterdzieści lat. Danuta, rocznik 56 i Marek, rocznik 55. Pobrali się w 1977 roku. Wychowali dwie córki. Dorobili się spółdzielczego mieszkania na poznańskich Winogradach. Byli postrzegani jako zgodne i kochające się 1994 roku Danuta zachorowała. To było SM, stwardnienie rozsiane. Pracowała jeszcze do 1998 roku, ale choroba postępowała... Nie wystarczały kule, przesiadła się na wózek. W 2005 roku położyła się - wtedy nie mogła już nawet siedzieć na wózku - by już nigdy nie wstać z łóżka. Marek, który w międzyczasie założył własną działalność gospodarczą, zrezygnował z pracy i poświęcił się opiece nad żoną. Czytaj także:Mąż skazany za zabójstwo chorej żony- Gdy zachorowała i siadła na wózek, jeździła ze mną na zakupy, razem na wakacje nad morzem. Na jej prośbę dwa razy byliśmy w Częstochowie - mówił Marek. - Chciałem, żeby wiedziała, że mimo tak ciężkiej choroby nadal ją kocham i chcę być przy niej cały czas. Nigdy nie myślałem, żeby wziąć rozwód albo oddać ją do domu pomocy - Danuta bardzo lubiła frytki, nawet piekł. Mył, przebierał, karmił, sprzątał. W 2005 roku jego obowiązki podwoiły się: musiał się także opiekować leżącą po wylewie teściową. - Nie miałem już siły - mówił Marek. - Kiedy sprawowałem opiekę nad dwiema osobami, to mnie przerastało. I tak moje życie polegało na stałej opiece nad żoną, nie mogłem nigdzie wyjść. Marek "od zawsze" lubił wypić. Ale po roku podwójnej opieki - teściową zabił drugi wylew - to się nasiliło. Sam przyznaje, że wtedy pił za dużo i Danka miała o to do niego żal. Ale nigdy, nawet pijany, nigdy nie był agresywny w stosunku do żony. Ona nie mogła się pogodzić z chorobą i niekiedy bywała złośliwa. - Mama zawsze była silnie związana z ojcem, chyba nawet bardziej niż z nami - powiedziała jedna z córek. O szkodliwości telewizjiWieczory obowiązkowo spędzali razem. Papieros, telewizja. Jesienią ubiegłego roku oglądali program o małżeńskich zdradach. On od niechcenia zapytał, czy go może zdradziła. Ona, że tak. Dwadzieścia lat wcześniej, z tym i z tym. Nie uwierzył, ale zaczął rozpytywać po rodzinie. - Bzdura! - usłyszał. - Z tej choroby jej się wszystko miesza. Gryzł się tą domniemaną zdradą sprzed lat. I pił. - Tak mnie zabolało, bo ja od tylu lat cały czas się nią opiekowałem, myłem i przewijałem - powiedział potem tej złości wypchał z pokoju tapczan, który stał obok łóżka Danki. Jeżeli tak, nie będzie przy niej spał. Tydzień później, był to piątek, krzątał się po domu i co wszedł do kuchni, to łykał nalewkę. Jakoś tak pod wieczór dojrzał do poważnej rozmowy. Zapytał żonę, czy powiedziała prawdę o tych zdradach. Potwierdziła. Poszedł do kuchni, wybrał największy nóż i wrócił do pokoju, by przyłożyć go nad piersią żony, przytrzymać, uderzyć z góry drugą ręką... - Za to, co mi zrobiłaś, teraz cię zabiję! Jeszcze raz się zamierzył, uderzył, żona osłoniła się rękoma... Ale wtedy zobaczył krew. Odniósł nóż do kuchni, biegał do łazienki, moczył ręczniki w zimnej wodzie, tamował krew. Wtedy przyszedł zięć...O dwóch interwencjachPrzyszedł zięć, zauważył ślady krwi na koszulce teściowej. Przyszła pielęgniarka środowiskowa, która opiekowała się panią Danutą. Założyła opatrunki żelowe. Zięć poinformował drugiego zięcia, ten wezwał policję. Przyjechało pogotowie. Pani sierżant odpytała na osobności ranną kobietę. Ta powiedziała, że była kłótnia o sprawy sprzed 20 lat. Pani sierżant zapytała, czy będzie zgłaszała popełnienie przestępstwa. Pani Danuta powiedziała, że nie, nie zrobi tego. Mąż lubi wypić, ale nigdy jej nie bił, nawet nie uderzył... Lekarka z pogotowia zmierzyła kobiecie ciśnienie, sprawdziła puls, osłuchała. Pod plastry nawet nie zaglądała. Pacjentka mówiła zresztą, że czuje się dobrze i nie chce jechać do szpitala. Pani doktor, mimo informacji o ranach ciętych klatki piersiowej, uznała, że pani Danuta może w tej sytuacji zostać w domu. Pogotowie więc odjechało. - Słyszałem rozmowę, kiedy lekarz mówił, że nie widzi potrzeby zszywania rany i zabrania jej do szpitala - mówił potem Marek. - Kamień mi z serca spadł, że faktycznie nic się jej nie stało...Policjantka upewniała się, czy kobieta czuje się bezpiecznie, czy nie boi się męża. Danka przekonywała, że to był tylko taki incydent, ale zięć uznał, że spity teść to chodzące zagrożenie. W tej sytuacji policja odwiozła Marka do izby wytrzeźwień, pielęgniarka i krewni zamknęli kobietę w mieszkaniu. Danka została wrócił z wytrzeźwiałki w sobotę po południu. Przeprosił żonę, przygotował jedzenie, przewinął. Jak co dzień, przyszła pielęgniarka. Przed południem i po południu. Podopieczna czuła się dobrze, mówiła tylko, że jest obolała i nie miała wieczór Danuta i Marek spędzili przed telewizorem. Marek przyniósł materac, żeby spędzić noc na podłodze obok łóżka Prosiła, żebym spał przy niej - powiedział potem Marek. W niedzielę rano wstał o ósmej. Żona spała. Godzinę później, zaniepokoiło go, że nie słyszy oddechu Zacząłem ją klepać po policzkach, wołać: Danka, Danka... Zadzwonił do pielęgniarki, ta próbowała ją reanimować. Przyjechało pogotowie, też podjęło próbę ratowania kobiety. Ponownie przyjechała policja - po zgłoszeniu zgonu w mieszkaniu. Na stole leżała karta informacyjna z piątku. Tym razem Marka przewieziono do aresztu jako podejrzanego o zamordowanie żony. Przyczyną zgonu była rana o długości 10 centymetrów, która uszkodziła lewe związku przyczynowo-skutkowymProces Marka K. przed poznańskim Sądem Okręgowym ograniczył się do jednej rozprawy. Prokurator oskarżył schorowanego mężczyznę wspartego na lasce o dokonanie zabójstwa żony. Chociaż przyznał też, że Marek K. od wielu lat opiekował się żoną i mimo nadużywania alkoholu nie jest osobą zdemoralizowaną. - Zadając ciosy nożem kuchennym wiedział, co robi - mówił prokurator, który zażądał dla Marka minimalnej kary za zabójstwo, czyli 8 lat. Z zamiarem ewentualnym: czyli zabić może nie chciał, ale kto uderza nożem w okolice serca i płuc, musi się liczyć z tym, że zaatakowany może To nie był nawet zamiar ewentualny - oponował adwokat. - Prokurator domniemywa, a tu trzeba wykazać, że godził się z tym, że żona poniesie śmierć. Należy też rozważyć, jaki wpływ na to, że pan tu siedzi na ławie oskarżonych miało pogotowie wezwane przez policję? Gdyby nie błąd w sztuce lekarskiej, nieprawidłowa ocena stanu pacjentki, gdyby zabrano ją do szpitala, pokrzywdzona by żyła. Wyspecjalizowane służby nie udzieliły jej właściwej pomocy. Czy pan ma odpowiadać za to, że ktoś źle wykonał swoją pracę?Obrońca poprosił sąd o wymierzenie najniższej możliwej kary z paragrafu o spowodowaniu obrażeń Ja naprawdę kochałem żonę. Jej śmierć to dla mnie największa kara - powiedział Marek w swoim ostatnim ogłosił wyrok tydzień później. Uznał Marka K. winnym zabójstwa z zamiarem ewentualnym i nadzwyczajnie złagodził karę do 4 lat. - Kochał ją i tworzył z nią zgodne małżeństwo, mimo jej choroby oraz własnego nałogu - przyznała w uzasadnieniu wyroku sędzia Izabela w ocenie sądu Marek K. jest zabójcą żony? Zadecydował o tym związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy uderzeniem noża a śmiercią kobiety. - To oskarżony uruchomił proces chorobowy, którego skutkiem była śmierć pokrzywdzonej. Wprawdzie skutkowi temu można było zapobiec, gdyby nie błąd w sztuce lekarskiej popełniony przez lekarza pogotowia ratunkowego, jednak skutek został wywołany przez oskarżonego i nie wykraczał poza granice jego (ewentualnego) Pospieska, przywołując doktrynę i orzecznictwo dotyczące podobnych przypadków, uzasadniała, dlaczego inne okoliczności, często niezależne od sprawcy - na przykład błędy w leczeniu czy zachowanie ofiary, odmawiającej przyjęcia pomocy, nie przerywają związku pomiędzy przyczyną i skutkiem. Sąd jednak nadzwyczajnie złagodził, bo oskarżony starał się pomóc rannej żonie, a pokrzywdzona od razu mu jest nieprawomocny. Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto postawiła lekarce z pogotowia zarzut narażenia Danuty K. na niebezpieczeństwo utraty życia.

Oglądaj "Szpital" bez opłat w player.pl: https://player.pl/seriale-online/szpital-odcinki,1171/odcinek-772,S09E772,97720Subskrybuj: http://www.youtube.com/us

Home Książki Biografia, autobiografia, pamiętnik Sekretne życie autorów lektur szkolnych. Nie tacy święci jak ich malują Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był! Autorzy lektur szkolnych przedstawiani są jako posągowe postacie pozbawione wad i namiętności. Niewiele wiemy o ich prawdziwym życiu, które często było znacznie bardziej dramatyczne i urozmaicone, niż dzieła, które po sobie pozostawili. A ze względów wychowawczych nie wypadało informować dziatwy, że ich podręcznikowe wzorce umierały na wstydliwe choroby, były uzależnione od alkoholu czy narkotyków, albo miewały nieszablonowe skłonności intymne. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,8 / 10 135 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści . 114 80 412 113 387 603 459 785

historie o zdradach małżeńskich